Gdybym był politycznym egoistą, to na pewno namawiałbym swoich rodaków, mieszkańców Wilna, żeby w drugiej turze w wyborach na mera miasta głosowaliby na Remigijusa Šimašiusa. Dlaczego? Bo uważam, że jego wygrana miałaby w perspektywie bardzo pozytywny wpływ na przyszłość mojej partii - Związku Wolności oraz naszego oddziału partii w rejonie wileńskiego, na którego przyszłości powinno mi najbardziej zależeć. Na szczęście, nie jestem egoistą, dlatego nie będę namawiał rodaków do głosowania na Šimašiusa, bo jego wygrana choć w perspektywie dawałaby dla mojego ugrupowania i dla mnie osobiście wymierne polityczne beneficja, to przede wszystkim miałaby zgubny wpływ na los polskiej mniejszości w Wilnie, na Wileńszczyźnie i w ogóle na Litwie. Dlaczego?
Po pierwsze, o beneficjach. I po kolei…
Po pierwsze, o beneficjach. I po kolei…